Kochanie, zawieź śmieci do Lidla!

„I przy okazji kup coś na obiad…”

Już niedługo taki może być cel naszej wyprawy do znanego supermarketu. A to za sprawą firmy będącej właścicielem sieci, która zakupiła inną firmę, która z kolei działa na rynku odpadów. Nie wiemy, jak i czy w ogóle koncern połączy np. zbiórkę zużytych opakowań z siecią placówek handlowych. Ponieważ gospodarka odpadami nie jest pierwszą innowacją Lidla (wypożyczalnie rowerów czy biuro podróży), możemy spodziewać się i w tym zakresie jakichś nowych, dotąd nie stosowanych u nas rozwiązań. Liczy się wszystko, co uatrakcyjni i zachęci konsumentów do chociażby prawidłowej segregacji odpadów, a w efekcie do zmniejszenia produkcji śmieci.

A gdy nie wiesz, co do jakiego kubła, to pani lub pan presegregator pomoże…

Jeszcze nie wszędzie, ale w Ostrowcu Świętokrzyskim już tak. Tam bowiem zatrudniono pilotażowo osobę, która na osiedlu dba o porządek przy pojemnikach na odpady oraz instruuje, jak prawidłowo z nich korzystać. Pilotażowy program ponoć spradził się, co zmierzono jakością odzyskiwania surowców. Inną dobrą stroną przedsięwzięcia jest odejście od potrzeby wymierzania kar mieszkańcom za brak lub nieprawidłową segregację swoich śmieci. Same pozytywne efekty, tylko ta nazwa stanowiska… Może skracać do „preseg”?

śmieci do Lidla

Zdjęcie pochodzi z portalu ostrowiecka.pl

 

 

Źródło: Portal Samorządowy, Gazeta Ostrowiecka

 

 

2018-11-23T10:43:27+00:00 Listopad 23rd, 2018|gospodarka odpadami, recykling|0 Comments

Odpady schodzą do podziemia

Pomysł przyszedł do nas chyba z Finlandii. Zastąpienie tradycyjnych pojemników na miejskie odpady podziemnymi okazało się świetnym rozwiązaniem. Podziemne kontenery są bardziej pojemne, choć część powierzchniowa zajmuje niewiele miejsca. Ponadto pozwalają uniknąć przykrych zapachów i lepiej zabezpieczają przed procesami gnilnymi, gdyż ziemia jest warstwą izolującą w czasie panujących na zewnątrz wyższych temperatur. Jest i estetycznie, i ekonomicznie, i ekologicznie.  Przy tym bezpieczniej, bo otwieranie pojemników można zabezpieczać np. kartą magnetyczną, a ukryty pod ziemią zbiornik ustrzeże się przed podpaleniem przez wandali, co się nierzadko zdarzało.

Po Gdańsku, który jako pierwszy (w 2007) ten system zastosował, podziemne pojemniki na śmieci pojawiły się w innych miejsowościach. Mają je nie tylko duże miasta, jak Wrocław, Poznań, Katowice, Toruń czy Koszalin, ale i miejscowości mniejsze. W Stalowej Woli pojemniki takie pojawiły się w 2013 roku. Mogą się nimi pochwalić także Tczew, Legnica, Szczecinek i nawet, od niedawna, dwudziestotysięczny dolnośląski Lubań.
Ostatnio na instalację podziemnych kontenerów na odpady zdecydowali się włodarze kolejnego miasta (Zielonej Góry), co świadczy o tym, że system, pomimo sygnalizowanych czasem pewnych problemów (podrzucanie „dzikich” śmieci) sprawdził się i jest godną naśladowania inwestycją.

Odpady schodzą do podziemia

Jeden podziemny zbiornik fińskiej firmy Molok zastępuje pięć tradycyjnych kontenerów typu „bóbr”

 Odpady schodzą do podziemia

Takie śmietniki są akceptowalne nawet w bardziej reprezentacyjnych miejscach. Tutaj w Gdańsku w sąsiedztwie bazyliki Mariackiej.

Na tym filmie widać, jak ma się część naziemna kontenera do podziemnej.

Podobny artykuł: Co ma wspólnego biznes śmieciowy ze sportem żużlowym?

Zdjęcie Gdańska pochodzi z artykułu Magdaleny Szałachowskiej na portalu trójmiasto.pl

2018-07-06T14:09:03+00:00 Lipiec 6th, 2018|gospodarka odpadami|0 Comments
Load More Posts